Wczorajsze spotkanie i rozmowy w Waszyngtonie prezydentów USA i Ukrainy, a później w szerszym gronie z grupą przywódców europejskich, jakkolwiek miało pozytywny wydźwięk i może być interpretowane jako krok w kierunku zakończenia wojny w Ukrainie, to dla rynku walutowego nie było istotnym impulsem.

Kurs EUR/USD od tygodnia konsoliduje się w wąskim przedziale 1,1631-1,1730, po tym jak na początku sierpnia para ta mocno skorygowała silne spadki z końca lipca. Notowania eurodolara wciąż pozostają tuż powyżej 50-dniowej średniej, a w ostatnim czasie nieco poprawiła się sytuacja na wskaźnikach, co może sugerować wzrosty. Żeby jednak to było możliwe, konieczne są nowe popytowe impulsy, które doprowadzą do przebicia pierwszego ważnego oporu, czyli znajdującej się na poziomie 1,1745 linii poprowadzonej po szczytach z 1 i 24 lipca br. A później jeszcze potwierdzenie tego sygnału w postaci wybicia powyżej wspomnianego szczytu z drugiej połowy lipca (1,1789).

Takim impulsem dla EUR/USD raczej teraz nie będzie kwestia Ukrainy. Może nim za to być publikowany w środę protokół z ostatniego posiedzenia FOMC, czwartkowe indeksy PMI, a przede wszystkim zaplanowane na piątek wystąpienie szefa Fed Jerome Powella w Jackson Hole. Wystąpienie, które powinno rzucić więcej światła na politykę monetarną w USA.