W handlu przedsesyjnym akcje Microsoftu tanieją o 2,26 proc. do 430,40 USD. To reakcja na globalną awarię systemów operacyjnych Microsoftu, co m.in. uziemiło dużo samolotów na świecie.

Spadek cen akcji wywołany dzisiejszą awarią, jeżeli tylko przeniesienie się na regularną sesję na Wall Street, jest groźny z punktu widzenia kształtowania się sytuacji na wykresie dziennym Microsoftu. Oznacza to bowiem nie tylko przełamanie wsparcia tworzonego przez 50-dniową średnią, które to wsparcie byki wczoraj obroniły. Przede wszystkim oznacza spadek poniżej strefy wsparcia 430,75-432,96 USD, jakie tworzą maksima z marca i maja br. To dodatkowo potwierdzi środową lukę bessy na wykresie, wzmocni podażowe sygnały na wskaźnikach i otworzy drogę w kierunku 20-miesięcznej linii hossy, która obecnie tworzy wsparcie na poziomie 407 USD.