Wydarzeniem piątku na rynkach finansowych będą publikowane o godzinie 14:30 comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. Szczególnie po tym, jak dane te mocno "namieszały" przed miesiącem, gdy stały się one impulsem do przesunięcia oczekiwanej obniżki stóp procentowych przez Fed z października na wrzesień.

Ekonomiści oczekują, że w sierpniu stopa bezrobocia w USA wzrosła do 4,3 proc. z 4,2 proc., a zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 75 tys., po tym jak w lipcu był to wzrost o 73 tys. Mając na uwadze wydarzenia sprzed miesiąca, inwestorzy będą patrzyli nie tylko na sierpniową zmianę zatrudnienia, ale również na ewentualne korekty danych z poprzednich miesięcy.

Obecnie na Wall Street, a co za tym idzie na innych rynkach, dominuje przeświadczenie, że "im gorzej - tym lepiej". Stąd w przypadku publikowanych dziś danych, gorsze od prognoz odczyty powinny zostać pozytywnie przyjęte przez inwestorów, bo oznaczają większe prawdopodobieństwo przyszłych obniżek stóp procentowych w USA. W tej sytuacji nie dziwi, że w piątek rano przeważają umiarkowanie pozytywne nastroje. Grając jednak w tę grę o odwróconych gospodarczy zasadach należy mimo wszystko pamiętać, że rynki mają też swój próg bólu. Stąd bardzo złe dane z USA, jakkolwiek znacząco zwiększałyby szanse na cięcia stóp przez Fed, mogą wywołać obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki, stając się m.in. impulsem do spadków na giełdach.

Wykres dzienny US500

Wykres dzienny EUR/USD