Początek roku na giełdach to był przysłowiowy zimny kubeł wylany na rozgrzane głowy inwestorów. Doświadczyli tego też inwestorzy z giełdy w Warszawie. Indeks WIG20 na początku roku mocno osunął się w dół. Spadki zatrzymała dopiero 50-dniowa średnia. I to dwukrotnie. Najpierw w ostatni piątek, a drugi raz wczoraj. W obu przypadkach na wykresie dziennym WIG20 zostały wyrysowane świecowe formacje młota, co sugeruje rynkowe przesilenie i zmianę tendencji ze spadkowej na wzrostową. Znaczenie tych formacji dodatkowo potwierdza obrona wsparcia tworzonego przez połowę dużej wzrostowej świecy z 1 grudnia. Stąd też na gruncie analizy technicznej droga w kierunku grudniowych szczytów jest obecnie ponownie otwarta. Nawet pomimo tego, że niektórych wskaźnikach wciąż utrzymują się podażowe sygnały.

Układ sił na wykresie WIG20 zmieniłby się dopiero z chwilą, gdyby opisywana wyżej 50-dniowa średnia została przebita, co wiązałoby się z jednoczesnym zakryciem długich dolnych cieni dwóch ostatnich dziennych świec.